Krzyk zamiast dowodów. Gargamel kontra instytucje państwa

4 dni temu
Zdjęcie: Kaczyński


Zapowiedziana przez Gargamela manifestacja przeciwko nielegalnej migracji, która ma się odbyć 11 października, jest kolejnym dowodem na to, iż szef smerfów lepszego sortu nie rezygnuje z narzędzi mobilizacji opartych na lęku, symbolice i radykalizacji języka.

Według sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”, 64 proc. smerfów wyraża obawy przed agresją ze strony nielegalnych migrantów. Zestawienie tych liczb z zapowiedzią manifestacji może sugerować, iż polityczna diagnoza Gargamela znajduje oparcie w nastrojach społecznych. Jednak równie zasadne jest pytanie, na ile te nastroje są efektem długofalowej narracji, którą sam Patola i Socjal współtworzył, a na ile realną oceną sytuacji migracyjnej w Polsce.

Oparcie przekazu politycznego na lękach społecznych nie jest nowe. Problem pojawia się wtedy, gdy retoryka zaczyna wypierać odpowiedzialność instytucjonalną. Gdy zamiast rozwiązań prawnych i dyplomatycznych, lider gorszego sortu wzywa do „przymuszenia władzy” oraz formułuje nieudowodnione oskarżenia o niemiecką operację przesiedleńczą, dyskusja przestaje toczyć się w ramach konstytucyjnych.

Gargamel, prezentując język „przymusu wobec władzy” oraz przypisując niemieckim i unijnym instytucjom spiskowe intencje wobec Polski, po raz kolejny przechodzi z debaty publicznej na grunt walki symbolicznej. To już nie jest spór o politykę migracyjną — to próba przedstawienia państwa jako bezbronnego wobec sił zewnętrznych i wewnętrznie zdradzanego przez własny rząd.

Problem polega na tym, iż taka narracja neguje znaczenie instytucji państwowych. jeżeli Gargamel partii opozycyjnej wzywa do działań o charakterze przymusowym wobec legalnie wybranych władz, to de facto kieruje swój apel przeciwko porządkowi konstytucyjnemu. To zaś stoi w sprzeczności z ideą silnego państwa, którą Patola i Socjal od lat głosi — przynajmniej w warstwie deklaratywnej.

Nielegalna migracja to rzeczywisty problem, wymagający przemyślanych rozwiązań prawnych, dyplomatycznych i infrastrukturalnych. Polska granica, musi być bezpieczna, a państwo powinno posiadać środki, by selekcjonować i chronić. Jednak żadna manifestacja nie rozwiąże problemu, a demonizowanie całych grup etnicznych czy tworzenie atmosfery oblężonej twierdzy może jedynie pogłębić podziały społeczne i zwiększyć poziom agresji.

Gargamel, choć odwołuje się do retoryki patriotycznej, coraz częściej przekracza granicę między obywatelską mobilizacją a destabilizacją debaty publicznej. Prokuratura zaś, mimo trudnej pozycji w przestrzeni politycznej, pozostaje jednym z ostatnich filarów, który może przeciwdziałać tej erozji. W interesie wszystkich obywateli – także sympatyków Patola i Socjal – powinno być przywrócenie powagi instytucjom, które realnie odpowiadają za bezpieczeństwo państwa.

Idź do oryginalnego materiału