Kopalnia zniszczyła im domy, teraz odmawia odszkodowania. Wnioskują do ministerstwa o jej zamknięcie

17 godzin temu

Prawnicy z Frank Bold złożyli do ministra klimatu i środowiska wniosek o cofnięcie koncesji na wydobycie w kopalni Silesia. Zakład ten przestał naprawiać szkody i wypłacać należności za szkody górnicze wynikające z zawartych ugód, czym narusza zasady koncesji i stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców Goczałkowic-Zdroju. Rada gminy popiera działania środowiskowych prawników, którzy wspierają mieszkańców w walce z kopalnią.

O dramatycznym położeniu mieszkańców Goczałkowic-Zdroju wielokrotnie donosiły ogólnopolskie media. Ściany domów grożące zawaleniem, krzywe podłogi, przymusowe wyprowadzki czy ciągłe kosztowne naprawy to rzeczywistość w tej uzdrowiskowej miejscowości.

– Żyjemy w ciągłym strachu i poczuciu zagrożenia. Działalność kopalni doprowadziła do zniszczenia wielu domów, a niektórych mieszkańców pozbawiła dachu nad głową. Nie wiemy, czy nasze domy wytrzymają i czy obudzimy się następnego dnia. Bo kiedy rozpada się dom, rozpada się całe życie – mówi Dorota Jaskuła, mieszkanka Goczałkowic-Zdroju.

„Spacerując po osiedlu ładnych, w większości bardzo zadbanych domów jednorodzinnych w Goczałkowicach-Zdroju nie opuszczało mnie uczucie, iż coś w tym miejscu jest mocno nie tak. Po chwili odkryłem, o co chodzi, gdy spostrzegłem, iż część domów ma ściany podparte drewnianymi belkami. Trzymają one mury i bronią ich w ten sposób przed zawaleniem” – pisał w marcu 2025 roku dziennikarz Onetu Tomasz Mateusiak. – Na dachu jednego z domów wyrastająca w niebo antena telewizyjna jest krzywa niczym wieża w Pizie. Pewnie uznałbym, iż montował ją ktoś niekompetentny, gdybym chwilę później nie usłyszał, iż problem jest o wiele poważniejszy – czytamy w reportażu.

  • Czytaj także: OZE goni węgiel. To był rekordowy rok w polskiej energetyce

Prywatna kopalnia przestała wypłacać odszkodowania

Za sytuację odpowiada PG Silesia – prywatna kopalnia węgla kamiennego, która w związku z problemami finansowymi w listopadzie 2024 roku rozpoczęła postępowanie sanacyjne. Jeszcze przed jego otwarciem, kopalnia przestała naprawiać szkody wyrządzane na terenie Goczałkowic-Zdroju oraz regulować należności wynikające z zawartych ugód dotyczących szkód górniczych.

– Kopalnia uważa, iż nie jest w stanie kontynuować naprawy szkód w dotychczasowym zakresie. Jednak zgodnie z treścią koncesji oraz prawa górniczego i geologicznego – jest do tego zobowiązana. Zaniechanie oznacza, iż kopalnia nie wypełnia warunków określonych koncesji, a to jest podstawą do jej cofnięcia. W obecnej patowej sytuacji cierpią mieszkańcy, minister może ją zakończyć – mówi Katarzyna Leśko, radczyni prawna z Frank Bold.

Wniosek Frank Bold o cofnięcie koncesji dla kopalni popiera samorząd. W marcu br. rada gminy podjęła uchwałę, w której udzieliła poparcia dla działań prawników organizacji.

  • Czytaj także: Nowe normy jakości węgla. „Ekogroszek” znika ze sklepów

Decyzje muszą zapaść szybciej. W przeciwnym razie za kopalnię zapłacimy wszyscy

– Gmina Goczałkowice-Zdrój od 2013 roku podejmuje działania prawne przeciwko koncesji na wydobycie węgla kamiennego przyznanej spółce PG Silesia. Niestety dotychczasowe postępowania sądowe ograniczały się głównie do kwestii formalnych. Wspieramy więc działania organizacji społecznych, które mogą realnie wpłynąć na przebieg sprawy i wnieść do niej nowe argumenty. Wniosek złożony przez Fundację Frank Bold o cofnięcie koncesji to dla nas szansa na szybsze i rzetelne rozpatrzenie tej sprawy – mówi Gabriela Placha, wójt gminy Goczałkowice-Zdrój.

– Dopóki kopalnia prowadzi działalność, szkody będą powstawać i to ona zobowiązana jest je naprawiać. Skarb Państwa przejmie odpowiedzialność za szkody dopiero wtedy, kiedy przedsiębiorca przestanie istnieć – wyjaśnia Katarzyna Leśko. – Dlatego tak ważne jest, by odpowiednie decyzje zapadły jak najszybciej. Mieszkańcy Goczałkowic-Zdroju zasługują na życie bez strachu i ciągłej walki o swoje domy. Cofnięcie koncesji może być pierwszym krokiem do przywrócenia im poczucia bezpieczeństwa i nadziei na odbudowę tego, co zostało zniszczone.

  • Czytaj także: Tak odchodzimy od węgla. „Musimy amortyzować ten szok”

Zdjęcie tytułowe: domena publiczna/gmina Goczałkowice-Zdrój

Idź do oryginalnego materiału