Karol Nawrocki obstawia, jaka lektura pojawi się na maturze. Z autorem łączy go jedno

5 godzin temu
Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki wytypował lekturę, która jego zdaniem pojawi się na poniedziałkowej maturze z języka polskiego. Okazuje się, iż z autorem zaproponowanego dzieła łączy go jedna kwestia. Nie umknęła ona choćby czujnym internautom.W poniedziałkowy poranek tysiące maturzystów dokładnie o godz. 9.00 zasiadło do egzaminu dojrzałości. Od rana uczniowie szukali w sieci zagadnień, które mogłyby pojawić się na arkuszu, niektórzy robili jeszcze ostatnie powtórzenia, a część pewnie też szykowała ściągi i to zupełnie inne niż te przed laty (zobacz: Tak niegdyś ściągano na maturze. Dziś metody są całkiem inne. "Dostałam kanapkę z niespodzianką").
REKLAMA


Zobacz wideo


Matura z matematyki. Czy powinna być obowiązkowa? Matematyczka: Tak, jest jedno "ale". "Nauczyciele powinni przechodzić testy psychologiczne"


Wiele osób zastanawia się, jakie lektury mogą pojawić się na dzisiejszym egzaminie z języka polskiego. Wśród typujących znalazł się także kandydat na prezydenta, Karol Nawrocki. Jego zdaniem prawdopodobnie pojawi się dzieło, które wielokrotnie występowało już na egzaminie.Drodzy Maturzyści! Ciężko pracowaliście przez ostatnie lata. Nie tylko po to, żeby dobrze napisać maturę, ale przede wszystkim po to, żeby dobrze przygotować się do dorosłego życia. Trzymam za Was kciuki! Powodzenia! PS. Dzisiaj polski, a więc prawdopodobne, iż "Lalka"- napisał na platformie X. "Pamiętajcie, iż Aleksander Głowacki pisał pod pseudonimem "Bolesław Prus" - dodał.Co łączy Nawrockiego z Bolesławem Prusem?W komentarzach pod wpisem kandydata na prezydenta pojawiły się głosy, iż "nie tylko Prus pisał pod pseudonimem". I jest to prawda, ponieważ jak ujawnili dziennikarze Onetu, Nawrocki również wydał osiem lat temu biografię znanego gangstera pt. "Spowiedź Nikosia zza grobu" pod innym nazwiskiem. Użył wówczas pseudonimu Tadeusz Batyr. Przez lata starał się to ukryć, jednak mu się nie udało.Jak podał onet.pl, w 2018 r. Nawrocki w kamuflażu udzielił choćby wywiadu w TVP. Zwrócono uwagę, iż wówczas... chwalił prawdziwego siebie.


W książce Batyr powołał się na "prace badawcze historyka, doktora Karola Nawrockiego"- powiedziała w trakcie przeprowadzonej rozmowy dziennikarka. - Tak. To adekwatnie historyk, który zainspirował mnie do mojej pracy, pierwszy, który zajmował się zagadnieniami przestępczości zorganizowanej w PRL - odpowiedział jej Batyr, czyli de facto Nawrocki. Jak podaje portal fakty.tvn24.pl, sam zainteresowany tłumaczył się później, iż jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej nie chciał promować książki opartej na źródła IPN i decyzja o pseudonimie "była wymogiem zawodowej chwili".
Idź do oryginalnego materiału