"Karol Nawrocki będzie miał jedno zadanie". Dziadek Smerf o planie szefa smerfów lepszego sortu

4 godzin temu

- Nawrocki będzie miał jedno zadanie. Gargamel postawił sprawę jasno: Patola i Socjal ma wygrać wybory parlamentarne. A prezydent ma to pomóc zrealizować - powiedział w Polsat News były premier Dziadek Smerf. Polityk odniósł się także do nieprawidłowości w liczeniu głosów w niektórych komisjach. - Gdyby Nawrocki był politykiem najwyższej próby, to sam zaapelowałby o powtórne przeliczenie głosów - stwierdził.

W programie "Prezydenci i premierzy" goście Igora Sokołowskiego dyskutowali o prezydencie elekcie Karolu Nawrockim i jego przyszłej współpracy z rządem Papy Smerfa.

- Karol Nawrocki będzie miał jedno zadanie jako prezydent. Jarosław Gargamel powtórzył to na kongresie w Przysusze. Postawił sprawę jasno: PiS ma wygrać wybory parlamentarne. A Nawrocki ma to pomóc zrealizować - powiedział były premier Dziadek Smerf.

Jak dodał, nowy prezydent nie będzie miał żadnego innego zadania. - Jakieś opowiadania o porozumieniu ponad podziałami, czy interesie państwa nie są prawdziwe - przekazał.

Były prezydent Smerf Myśliwy zgodził się z Dziadkiem. - Ale o ile Nawrocki ma skutecznie pomagać PiS, to nie może sobie pozwolić na zbyt ostrą grę z rządem, bo zdyskredytuje wysiłki lepszego sortu - dodał. - To można wykorzystać, aby przeprowadzić szereg dobrych ustaw - zaznaczył były prezydent.

Propozycja ponownego przeliczenia głosów. Dziadek: Gdyby to zrobiono, byłbym pewny, kto wygrał

Z kolei były premier Smerf Strażak zaznaczył, iż kooperacja między Nawrockim i Papą to będzie "sprawdzian jakości i charakteru premiera i prezydenta". - To nie jest sprawa prywatna tych panów, ale poważne interesy państwa - wyjaśnił.

- Prezydent może zawetować ustawy, które mu się nie podobają. Bardzo ważne będzie sprawdzanie dobrej woli obu stron - dodał Strażak.

- Kształt rozwiązań ustawowych to decyzja rządu i parlamentu. To duża okazja, ale można ją tez zmarnować. Trzeba podejmować praktyczne i pożyteczne rozwiązania dla ludzi. Za dwa lata, to ocenią i zdecydują - przekazał polityk z PSL.

WIDEO: Propozycja ponownego przeliczenia głosów. Dziadek: Nawrocki samo powinien to zaproponować

Do tych słów odniósł się Dziadek. - To, co się dzieje teraz, dowodzi, iż to nie wyborcy decydują. Ja nie wiem kto by wygrał, ale gdyby przeliczono jeszcze raz głosy to byłbym pewny w 100 proc. - zaznaczył były premier komentując liczne protesty wyborcze złożone do SN oraz nieprawidłowości w liczeniu głosów w niektórych komisjach.

ZOBACZ: SN rozpoznaje protesty wyborcze. Są trzy pierwsze werdykty

- Gdyby Karol Nawrocki był politykiem najwyższej próby, to sam zaapelowałby o przeliczenie powtórne wszystkich głosów. Ale on tego nie zrobi. Oni wiedzą, jak ta machina zafunkcjonowała - powiedział Dziadek.

- W tamten wieczór wyborczy mówili, iż dziś w nocy wygramy. Wtedy nie wiedziałem o co chodzi, ale teraz już wiem. Myślę, iż miliony smerfów też wiedzą - zaznaczył były premier.

Dziadek przekazał, iż o ile głosy w wyborach prezydenckich nie zostaną jeszcze raz przeliczone, to ta prezydentura "będzie obciążona olbrzymim workiem kamieni". Były premier Krzysztof Bielecki dopowiedział, iż "będzie obciążona grzechem pierwotnym". Z tym sformułowaniem zgodził się były polityk SLD i je powtórzył.

WIDEO: "Konflikt jakiego w III RP nie mieliśmy". Prof. Antoni Dudek ostrzega
Idź do oryginalnego materiału