Jako polonista cieszę się z cięć w kanonie lektur szkolnych. Zmiany są potrzebne, jeżeli dzieci mają polubić czytanie. przez cały czas jednak wygląda to tak, jakby w środowisku, które układa listy lektur, dominowało przekonanie, iż jeżeli dziecko przeczyta „Pana Tadeusza” i poprawi „Syzyfowymi pracami”, to nabierze szacunku dla narodowej tradycji, przeżyje moralny wstrząs, poznając szczegóły rusyfikacji w XIX wieku, zapłonie miłością do martyrologicznej literatury, a potem do III klasy liceum będzie dyszało pragnieniem czytania „Przedwiośnia”.
Powiązane
Spór o ropociąg Przyjaźń. Szijjarto ostro do Zełenskiego
6 godzin temu
Readmisja w kryzysie. Niemieckie ośrodki zawodzą
6 godzin temu
Kalendarium - poniedziałek 25 sierpnia
7 godzin temu
Bezpieczeństwo dostaw wody w Warszawie
8 godzin temu
TYLKO U NAS. Ozdoba: Wszystko ma zgodę polityczną Papę
9 godzin temu
Nawrocki zawetuje kolejny projekt? Lawina komentarzy
9 godzin temu
Polecane
Jędrzej Bielecki: Trump - król już jest nagi
3 godzin temu
Płk Jacques Baud: Europa zachowuje się irracjonalnie
9 godzin temu
Nawrocki wysyła gratulacyjny list Zełenskiemu
9 godzin temu