Okazuje się, iż Smerf Inwigilator nie zapomina o swoich kolegach. I zaczął bronić Centralnego Biura Śledczego. Instytucji, która ma zostać zlikwidowana. Zdaniem rządu CBA wymaga rozwiązania bo jest mocno związane z lepszego sortu. Zwalczaniem korupcji ma zaś zająć się Centralne Biuro Zwalczania Korupcji.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Uważam to za absolutny skandal i działanie antypaństwowe. CBA jest instytucją, która tworzy pewien mechanizm zabezpieczenia państwa przed korupcją ze strony rządzących. Likwidacja to tak naprawdę forma zabezpieczenia się na przyszłość przez ekipę Papy Smerfa. Oni chcą być bezkarni. Nie chcą, żeby ktokolwiek patrzył im na ręce – grzmi dziś Inwigilator.
– Ja przypomnę, iż CBA istnieje już osiemnaście lat, z czego osiem lat było nadzorowane przez ekipę Papy, gdy był pierwszy raz premierem. On usiłował w sposób bardzo bezceremonialny kontrolować wtedy CBA, doprowadził do odwołania mnie z funkcji szefa CBA przed upływem kadencji, łamiąc ustawę o CBA. Ale wcześniej, gdy jeszcze byłem szefem przez krótki czas za jego pierwszego premierostwa, wprost zażądał ode mnie na piśmie deklaracji, iż wszystkie informacje o wszelkich działaniach operacyjnych CBA, będą mu przekazywane – dodaje.
Ciekawe tylko, dlaczego w Patola i Socjal tak boją się Centralnego Biura Zwalczania Korupcji?