Gdzie leży cieśnina Ormuz i dlaczego jest taka ważna?

7 godzin temu
Zdjęcie: Cieśnina Ormuz


Cieśnina Ormuz od kilku dni nie schodzi z czołówek światowych mediów. Iran zagroził w niedzielę, iż zamknie ją w odwecie za ataki Stanów Zjednoczonych na jego obiekty jądrowe. Tymczasem jako jedyna droga morska między Zatokami Perską i Omańską odgrywa ona kluczową rolę w transporcie ropy naftowej. Nic dziwnego, iż cena baryłki już poszybowała w górę.

Strategiczny korytarz morski

Na mapie świata cieśnina Ormuz jest charakterystycznym zwężeniem między należącym do Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Omanu półwyspem Musandam a południowym wybrzeżem Iranu. W najwęższym miejscu mierzy 39 km, w najszerszym 97, a jej pełna długość to 167 km. Strategiczne znaczenie tego stosunkowo niewielkiego skrawka morza jest jednak ogromne.

Po wschodniej stronie cieśniny położona jest Zatoka Perska, czyli światowe zagłębie ropy naftowej, które już nie raz było areną międzynarodowych konfliktów. Na zachód, przez Zatokę Omańską można wypłynąć na Morze Arabskie, a dalej na Ocean Indyjski. Jednym słowem, cieśnina Ormuz to jedyna droga wodna z Kuwejtu, Kataru, Bahrajnu i Iraku, czyli szlak potężnego transportu morskiego.

Tędy płynie ropa

Jak podaje CNN, tankowce codziennie transportują przez cieśninę Ormuz ok. 20 mln baryłek ropy naftowej, czyli równowartość 20 proc. światowego zużycia. Większość tego eksportu trafia do państw azjatyckich, a jakiekolwiek przerwy miałyby katastroficzne skutki dla tamtejszych gospodarek. Przez cieśninę Ormuz transportowane jest również ok. 20 proc. światowej produkcji gazu ziemnego, którego większość pochodzi z Kataru. Zdaniem analityków echo w postaci znacznych podwyżek cen energii dałoby się odczuć na całym świecie.

Cieśnina Ormuz jako cel militarny

Ewentualne zamknięcie cieśniny Ormuz nie tylko ograniczy eksport ropy naftowej z Zatoki Perskiej, ale uderzy również bezpośrednio w interesy Stanów Zjednoczonych. W regionie rozmieszczonych jest bowiem ok. 40 tys. amerykańskich żołnierzy oraz szereg minowców. Gazeta New York Times podaje, iż przedstawiciele marynarki wojennej USA już planują rozproszenie okrętów, aby ograniczyć straty w przypadku ewentualnych ataków.

Otwarty konflikt między Izraelem a Iranem trwa już od ponad tygodnia, ale ataki jak dotąd nie nadwyrężyły irańskiej marynarki wojennej, która dysponuje znaczną ilością środków wybuchowych.

Karim Sadjadpour, analityk Carnegie Endowment for International Peace, zasugerował, iż władze Iranu mogą wyrządzić ogromne szkody, jeżeli zdecydują się zaminować cieśninę Ormuz i zniszczą regionalne ośrodki przetwórstwa ropy naftowej. Prawdopodobnie nie przeżyją jednak odwetu – dodał.

Czy dojdzie do zamknięcia?

Postanowienie o zamknięciu cieśniny Ormuz przegłosował w niedzielę irański parlament. Ostateczna decyzja należy jednak do Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Najwyższego Przywódcy Ali Chameneiego. Już pogróżki wstrząsnęły rynkiem paliw, a ich realizacja może wywołać globalny chaos.

Ekspertka ds. energii i ryzyka morskiego Noam Raydan z Washington Institute uważa jednak, iż właśnie na groźbach się skończy. Iran sam bowiem czerpie ogromne zyski z eksportu ropy przez cieśninę Ormuz, a jej zamknięcie byłoby dla niego gospodarczym samobójstwem, godząc jednocześnie w interesy Chin, jego partnera strategicznego.

Amerykańska gazeta The Time przypomina, iż Iran wysunął już podobne groźby w 2011 r. jako protest przeciwko sankcjom nałożonym przez Zachód i nigdy ich nie zrealizował. Oczy całego świata pozostają jednak zwrócone na cieśninę Ormuz, która może zadecydować o eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.

zdj. główne: European Space Agency/Wikimedia

Idź do oryginalnego materiału