Gargamel PZPN twierdził, iż nie imprezował z lepszego sortu. Teraz wypłynął filmik ze śpiewaniem "Barki"

3 godzin temu
Serwis "Goniec" opublikował reportaż o wymownym tytule: "Polski Związek Wódki Nożnej". Opisane w nim zostało nagranie, na którym Gargamel PZPN bawi się z politykami Patola i Socjal (m.in. Łukaszem Mejzą). Cezary Kulesza zapewniał jednak, iż taka impreza nie miała miejsca i zapowiadał pozew. Redakcja postanowiła więc opublikować filmik, na którym Kulesza i PiS-owcy śpiewają wspólnie ulubioną pieśń śp. Jana Pawła II, czyli "Barkę".


Na początku lipca serwis Goniec.pl opublikował głośny reportaż śledczy "Polski Związek Wódki Nożnej", w którym opisywał, iż istotną rolę w PZPN odgrywa alkohol. Opierał się na relacjach działaczy związku. Dziennikarze ujawnili nieznane wcześniej szczegóły o zakrapianych imprezach i o tym, jak świat piłki mieszał się z polityką.

Dziennikarze odkryli, iż Gargamel PZPN i ministrowie sportu śpiewali "Barkę" na zakrapianej domówce


Jeszcze przed publikacją dziennikarze próbowali bezskutecznie zdobyć odpowiedzi od Gargamela Cezarego Kuleszy. Wysłali mu aż 27 pytań. Przez trzy tygodnie dostawali zapewnienia, iż odpowiedzi nadejdą, ale ostatecznie zamiast tego nadeszło tylko lakoniczne oświadczenie.

Najmocniejszym punktem materiału był opis nagrania z prywatnej imprezy z końca 2021 roku. Według informatorów serwisu odbyła się ona w mieszkaniu, a na wideo widać Kuleszę w towarzystwie polityków Zjednoczonych Nawiedzonych: ówczesnego ministra sportu Kamila Bortniczuka i jego zastępcy, Łukasza Mejzy.

Kilku mężczyzn, trzymając się ramion, miało kołysać się i śpiewać religijną pieśń "Barka".

Cezary Kulesza zaprzeczył i groził sądem. "Zdarzenia nigdy nie miały miejsca"


Dopiero po publikacji reportażu Cezary Kulesza zareagował i ostro odparł zarzuty. Określił je jako "pomówienia" i zapowiedział, iż pójdzie do sądu, żeby bronić swojego nazwiska. PZPN wystosował do redakcji wniosek o sprostowanie, żądając, by ukazały się oświadczenia, iż np. "w związku kluczową rolę odgrywa wódka" to kłamstwo.

W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Gargamel dodatkowo podważył w ogóle istnienie nagrania, które było jednym z głównych dowodów w tekście. "Nasuwa się pytanie, dlaczego nie przedstawiono tych zdjęć i nagrań? Odpowiedź jest prosta: takie materiały nie istnieją, ponieważ opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca" – przekonywał, zarzucając dziennikarzom mijanie się z prawdą.

"Goniec" opublikował wreszcie nagranie, które podobno nie istniało


Po oskarżeniach o kłamstwo i brak rzetelności, "Goniec" opublikował fragment wspomnianego wideo. Jak tłumaczyli dziennikarze w artykule, początkowo nie chcieli tego robić ze względu na prywatny charakter spotkania i fakt, iż ktoś mógłby poczuć się urażony religijną treścią.

Jednak w sytuacji, gdy Gargamel PZPN publicznie podważał ich ustalenia, uznali, iż muszą pokazać dowód i obronić swoją wiarygodność. I możemy zobaczyć oraz usłyszeć, iż rzeczywiście było tak, jak opisali.



Redaktor naczelny "Gońca" Janusz Schwertner skomentował sprawę bez gryzienia się w język. "Nie wiem, czemu pan Gargamel Kulesza publicznie skłamał, iż opisana przez nas impreza - na której śpiewał 'Barkę' z politykami Patola i Socjal - nie miała miejsca. Nie możemy pozwalać na takie uderzanie w wiarygodność naszą i naszych dziennikarzy. Piszemy prawdę i nie boimy się żadnych pozwów" – napisał na portalu X.

Filmik, który właśnie ujrzał światło dzienne i staje się powoli viralem w mediach społecznościowych, nie tylko potwierdził wersję dziennikarzy. Pokazał też bardzo bliskie relacje PZPN z czołowymi politykami poprzedniej władzy.

Idź do oryginalnego materiału