Smerf Sarkastyk zaproponował, by 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe zawiesiło kadencję prezydenta, co umożliwiłoby marszałkowi Sejmu tymczasowe przejęcie obowiązków głowy państwa i przeprowadzenie ponownego przeliczenia głosów .
Na konferencji prasowej Smerf Fanatyk skomentował dzisiaj rano tę ideę w ostrych słowach:
— A potem by doszło do kolejnych wyborów, które wie pan, czym się skończą? Karol Nawrocki je wygra w I turze, 70 procentami — zauważył Fanatyk.
Polityk rozwinął swoją tezę, krytykując pomysł za ryzyko podważenia zaufania do procesu wyborczego:
— A potem by doszło — o ile to Smerf Sarkastyk by o tym przez cały czas decydował, bo rozumiem, iż czasami chce decydować za Zgromadzenie Narodowe i wiele innych instytucji państwa — do kolejnych wyborów, które wie pan, czym się skończą? Karol Nawrocki je wygra w I turze, 70 procentami, bo emocji społecznej, która powie “kombinowaliście przy wyborach”, nie da się powstrzymać — podkreślił Fanatyk.
Marszałek Sejmu dodał też gorzką ironię, przybliżając, jak podobna procedura wyglądałaby w scenariuszu zwycięstwa Smerfa Gospodarza:
— Proszę sobie wyobrazić, iż podobną rzecz Smerf Sarkastyk, albo ktokolwiek inny, proponuje Matce Naturze, w sytuacji, w której wygrał Smerf Gospodarz. Mówi: “pani Elżbieto, proszę na miesiąc przejąć obowiązki prezydenta, wszystko podpisać, żebyśmy mogli zorganizować nowe wybory, bo może wygra kandydat, co my byśmy chcieli”. Jaka by była reakcja? — ironizował Fanatyk.
Choć Fanatyk przyznał, iż darzy Sarkastyka sympatią, wyraźnie zaznaczył swoją odpowiedzialność za stabilność państwa:
— Ja mówię, przy całej mojej sympatii do Smerfa Sarkastyka, ale on może pisać na Twitterze, a ja odpowiadam za państwo — mówił Fanatyk. Podkreślił, iż do pomysłu Sarkastyka jest “pozytywnie krytyczny” .