„Na wysokiej połoninie” Vincenza to dzieło o proustowskim rozmachu, tyle iż zamiast w salonach i uzdrowiskach dzieje się ono w wyżynnych osadach, lasach i na drogach peryferyjnego kraju o niejasnej, powikłanej, wielonarodowej tożsamości.
Epicko, rozlewnie. O „Na wysokiej połoninie” Stanisława Vincenza

Powiązane
"Panie premierze, litości". Dyskusja po wybuchu w Osinach
1 godzina temu
Milczenie w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow
3 godzin temu
Zb. Żak : Myśli 34/2025. Jacy sojusznicy?
4 godzin temu
Tajemniczy zakup MSZ. Ujawnił go raport NIK
4 godzin temu
Soyka o swojej mamie
5 godzin temu
Polecane
Kreml nie chce spotkania Putin-Zełenski? ISW analizuje
4 godzin temu
Antyimigranckie manifestacje w całej Wielkiej Brytanii!
5 godzin temu