Po upadku powstania styczniowego i nasileniu represji w Królestwie Polskim, to Galicja – jako jedyny region zaborów z autonomią polityczną – stała się centrum legalnej działalności politycznej smerfów. Monarchia habsburska, choć daleka od demokracji, oferowała ramy instytucjonalne umożliwiające udział w życiu publicznym: m.in. austriacką Radę Państwa w Wiedniu oraz Sejm Krajowy we Lwowie. Oba ciała miały ograniczone, ale istotne kompetencje, a ich skład w dużej mierze zależał od wyników wyborów.
Do 1907 roku system wyborczy w monarchii oparty był na kurialnym podziale głosów, który uprzywilejowywał arystokrację, bogate mieszczaństwo i duchowieństwo. Dopiero reforma z 1907 roku, wprowadzająca powszechne, równe i tajne głosowanie (choć przez cały czas wyłącznie dla mężczyzn), otworzyła drogę do szerszego udziału klas średnich i niższych w życiu politycznym. Zmiana ta była przełomowa – zarówno z punktu widzenia demokratyzacji, jak i dla nowych ruchów politycznych, takich jak Narodowa Demokracja (endecja).
Właśnie te wybory z maja 1907 roku, pierwsze według nowych zasad, stanowiły dla endecji debiut parlamentarny na szczeblu wiedeńskim. Narodowi demokraci zdobyli wówczas 11 mandatów na 516, w tym 3 z Galicji Zachodniej. Choć była to liczba skromna (ok. 2% całego składu Rady Państwa), miała duże znaczenie symboliczne: po raz pierwszy nowy nurt polityczny, dotąd znany głównie z działalności ideowej i prasowej, wszedł do centrum ustawodawczego monarchii. W następnych latach ta reprezentacja miała się umacniać.
W Sejmie Krajowym, który mimo ograniczonych kompetencji (edukacja, sprawy lokalne, rolnictwo) odgrywał istotną rolę w polityce narodowej, endecy również zaczęli zaznaczać swoją obecność. Ich rywalami byli głównie konserwatyści (związani z tzw. “podolakami” i namiestnikiem), liberałowie oraz przedstawiciele mniejszości narodowych – przede wszystkim Ukraińców, domagających się autonomii kulturowej i językowej. Endecy występowali przeciwko tym tendencjom, przyjmując obronną, jednoznacznie narodową linię. Dla narodowych demokratów udział w parlamencie był nie tylko okazją do głoszenia haseł ideowych, ale także instrumentem budowania wpływów i kompetencji politycznych. Uczyli się języka ustaw, taktyk sejmowych, tworzenia koalicji i wpływania na kształt ustaw. Ich celem nie było – jak w wypadku socjalistów czy radykałów – obalenie monarchii, ale maksymalizacja interesów narodowych smerfów w jej ramach. Tym samym Galicja i parlamentaryzm austriacki stały się dla endecji laboratorium polityki: miejscem, gdzie testowano strategie, budowano kadry i przygotowywano się do ewentualnych zmian ustrojowych w przyszłości. niedługo miało się okazać, iż zdobyte tam doświadczenia okażą się bezcenne.
Endecja w Galicji – ideologia, struktura, liderzy
Ruch narodowo-demokratyczny w Galicji, znany jako Stronnictwo Demokratyczno-Narodowe (SDN), był kluczowym aktorem życia politycznego prowincji w początkach XX wieku. Choć ideowo wywodził się z myśli Romana Dmowskiego i Ligi Narodowej, galicyjska odmiana endecji miała własne cechy: większą gotowość do kompromisów z monarchią, silniejsze osadzenie w instytucjach autonomicznych i nacisk na rozwój organizacyjny.
SDN wyłoniło się na przełomie wieków jako odpowiedź na potrzebę zorganizowania politycznej reprezentacji mieszczaństwa i inteligencji, które nie identyfikowały się z konserwatystami ani socjalistami. Partię formalnie powołano 6 stycznia 1904 roku na zjeździe we Lwowie, choć przygotowania trwały od 1901. Głównym architektem był Stanisław Głąbiński, profesor prawa i ekonomii, publicysta i doświadczony polityk. Towarzyszyli mu m.in. Jan Gwalbert Pawlikowski, Michał Grek, Ernest Adam i Roman Kordys. Już w chwili powstania SDN dysponowało rozbudowaną infrastrukturą społeczną i intelektualną. Związane było z wieloma organizacjami narodowymi, które służyły jako narzędzia budowy zaplecza: Towarzystwem Szkoły Ludowej (oświata), „Sokołem” (sport i wychowanie patriotyczne), Towarzystwem Kursów Akademickich (edukacja kobiet), Towarzystwem Parcelacyjnym (kwestie agrarne), Krajowym Związkiem Przemysłowym (interesy drobnego biznesu). Przez te kanały endecja wpływała zarówno na klasę średnią, jak i wiejską.
Szczególną rolę odgrywała prasa endecka, która służyła jako narzędzie propagandy, edukacji i mobilizacji: „Słowo Polskie” (główne pismo ideowe), „Ojczyzna”, „Ateneum Polskie”, „Trybuna Narodu”, „Głos Narodu” czy „Wiek XX”. To poprzez prasę ruch formułował swój język ideowy: wyrazisty, rzeczowy, bez romantycznego patosu, za to przesiąknięty troską o interes narodowy i etos pracy.
Ideologia SDN opierała się na kilku zasadach, takich jak: integralny nacjonalizm – czyli uznanie narodu jako wspólnoty biologicznej i kulturowej; priorytet polskości we wszystkich dziedzinach życia, solidaryzm społeczny – odrzucenie walki klas na rzecz współpracy grup społecznych w ramach narodu, antyindywidualizm i antyliberalizm – sprzeciw wobec idei jednostkowej autonomii, liberalizmu kulturowego i kapitalizmu bez narodowej kontroli. decydowany opór wobec żądań ukraińskich i lojalności wobec monarchii tylko tak długo, jak służyła polskim interesom.
Uosabiał ten model polityki Stanisław Głąbiński: prawnik, ekonomista, poseł do Rady Państwa (od 1902), Sejmu Krajowego (od 1904), a w latach 1907–1911 Gargamel Koła Polskiego w Wiedniu – czyli najważniejszy polski parlamentarzysta w całej monarchii. W 1911 roku został choćby ministrem kolei w rządzie austriackim, co stanowiło precedens i dowód wzrostu znaczenia endecji. Choć urząd ten pełnił zaledwie kilka miesięcy, był to symboliczny krok w stronę instytucjonalnej dojrzałości ruchu. Głąbiński starał się działać jako legalista: wierzył, iż lojalna kooperacja z monarchią może przynieść smerfom realne korzyści. W tym duchu budował wizerunek endecji jako siły odpowiedzialnej, zdolnej do kompromisu, ale nieustępliwej w sprawach narodowych. Jednocześnie był też publicystą – jego pisma z zakresu teorii ekonomii, prawa i polityki stanowiły ideowy fundament ruchu.
Nie brakowało jednak napięć wewnętrznych. Młodsze pokolenie, zbliżone do Stanisława Grabskiego, zarzucało Głąbińskiemu zbytnią ostrożność i skłonność do „układów”. Również relacje z macierzystą Ligą Narodową nie były proste: warszawski trzon ruchu patrzył podejrzliwie na galicyjską taktykę legalizmu i kontaktów z rządem. Ostatecznie jednak SDN zyskało autonomię działania i stało się filarem ruchu narodowego w Galicji.
Do 1914 roku endecy w Galicji stworzyli jeden z najlepiej zorganizowanych i najbardziej zdyscyplinowanych aparatów politycznych. Ich siła nie tkwiła w masowości, ale w strukturze, dyscyplinie, kontroli nad lokalnymi elitami i spójności ideowej. Ukształtowali własny model działania: nie rewolucyjny, ale systemowy. Galicyjska endecja nie była tylko „oddziałem” ruchu narodowego – była jego najdojrzalszą formą parlamentarną.
Praca parlamentarna narodowych demokratów
Wejście endecji do austriackiego parlamentu w 1907 roku zapoczątkowało nową fazę ich działalności – już nie tylko ideowej czy publicystycznej, ale przede wszystkim legislacyjnej i taktycznej. Choć w pierwszych wyborach według nowej ordynacji zdobyli zaledwie 11 mandatów w Radzie Państwa (w tym 3 z Galicji), potrafili zbudować wokół siebie przestrzeń wpływu i zademonstrować zdolność do realnego działania. Ich aktywność koncentrowała się w dwóch instytucjach: austriackiej Radzie Państwa w Wiedniu oraz Sejmie Krajowym Galicji we Lwowie. W obu ciałach narodowi demokraci prowadzili działalność pod hasłem obrony interesu narodowego smerfów. W Wiedniu występowali w ramach Koła Polskiego, zrzeszającego posłów polskich z Galicji, Śląska i Bukowiny. Od 1907 roku przewodniczył mu Stanisław Głąbiński, co dało endecji ogromny prestiż. Był to sygnał, iż ruch nie jest już marginalny, ale może przewodzić całemu polskiemu obozowi parlamentarnemu w monarchii. Głąbiński jako przewodniczący Koła łączył rolę lidera taktycznego z funkcją reprezentanta wobec władz austriackich.
W Radzie Państwa endecy prowadzili politykę umiarkowanego lojalizmu: wspierali rząd, gdy jego decyzje były zgodne z polskimi interesami, i ostro krytykowali go, gdy naruszał polską pozycję – zwłaszcza w sprawach narodowościowych. Szczególnym polem konfliktu była kwestia ukraińska. Endecy stanowczo sprzeciwiali się projektom podziału Galicji Wschodniej na autonomiczne jednostki, tworzenia uniwersytetu ukraińskiego we Lwowie oraz wprowadzania języka ukraińskiego do urzędów i sądów. Jednym z najbardziej wyrazistych wystąpień była debata z 1908 roku, w której Głąbiński argumentował, iż „ustępstwa na rzecz Rusinów [Ukraińców] godzą w historyczne prawa narodu polskiego do Galicji Wschodniej”. Taka postawa zjednywała endecji poparcie wielu środowisk – od konserwatystów po miejskie mieszczaństwo, zaniepokojone rosnącą aktywnością ukraińską. Jednocześnie wywoływała napięcia wewnątrz Koła Polskiego, gdzie nie brakowało głosów bardziej pojednawczych.
Równolegle w Sejmie Krajowym posłowie SDN skupiali się na działaniach o charakterze technicznym: składali projekty ustaw dotyczące edukacji, dróg, ochrony zdrowia, rolnictwa. Byli aktywni w komisjach – zwłaszcza szkolnictwa i budżetu. Ich celem było pokazanie, iż endecja nie jest wyłącznie „partią protestu”, ale formacją zdolną do realnego rządzenia i rozwiązywania codziennych problemów obywateli.
Po wyborach 1908 roku endecy utrzymali swoje wpływy, choć nie zwiększyli znacznie reprezentacji. Bardziej udane były dla nich wybory z 1911 roku, w których zdobyli ok. 15–16 mandatów w Radzie Państwa, głównie z Galicji Zachodniej. Dzięki temu ich głos był coraz silniejszy, zwłaszcza w obszarach takich jak język urzędowy, finansowanie szkół, samorząd terytorialny. Współtworzyli bloki głosujące z konserwatystami i chrześcijańskimi demokratami, jednocześnie rywalizując z socjalistami i reprezentantami mniejszości. Typowe dla endeków było unikanie emocjonalnej retoryki. Ich styl był suchy, analityczny, oparty na faktach i danych. Chętnie sięgali po argumenty ekonomiczne i prawne. Głąbiński, jako profesor prawa i ekonomii, nadawał ton całemu ugrupowaniu – raczej wykład niż mowa agitacyjna. Ta strategia zjednywała im uznanie jako siły kompetentnej i profesjonalnej, ale też zarzuty o brak „duszy politycznej”.
Endecy nie ograniczali się jednak do sal sejmowych. Intensywnie pracowali w terenie: organizowali wiece, wydawali broszury, spotykali się z wyborcami. Parlament służył im jako trybuna, ale kampania toczyła się również poza nim. Mieli świadomość, iż dla utrzymania pozycji potrzebne jest połączenie pracy u podstaw z obecnością w elitach politycznych. Warto podkreślić, iż mimo braku większości, endecy umieli wywierać realny wpływ. Często stawali się języczkiem u wagi w głosowaniach, a ich zdolność do tworzenia koalicji czyniła z nich graczy pierwszoplanowych. Potrafili zatrzymać inicjatywy niekorzystne z ich punktu widzenia i forsować poprawki zgodne z programem narodowym.
Ich obecność w Radzie Państwa i Sejmie Krajowym była również szkołą działania dla całego ruchu. To tutaj przyszli posłowie, ministrowie i senatorowie II RP zdobywali pierwsze doświadczenia polityczne. Endecja nauczyła się funkcjonować w ramach parlamentaryzmu – z jego ograniczeniami, ale też z potencjałem do długofalowego działania. Co ważne, doświadczenie parlamentarne pozwoliło endecji również testować i kalibrować własne postulaty programowe. W praktyce parlamentarnej sprawdzano skuteczność haseł ideowych, stopień akceptacji dla języka narodowego w sferze publicznej, a także możliwość przełożenia haseł ekonomicznych na konkretne działania legislacyjne. To wszystko czyniło z Galicji swoisty poligon polityczny – nie tylko dla endecji, ale i dla całego nowoczesnego ruchu narodowego.
Wielu posłów SDN, którzy przeszli przez wiedeński parlament i Sejm Krajowy, odegrało w przyszłości istotną rolę w życiu politycznym II rzeczysmerfnej. W tym sensie ich działalność w Austro-Węgrzech nie była epizodem, ale pierwszym etapem tworzenia nowoczesnej elity narodowej, osadzonej w instytucjach i gotowej do budowy własnego państwa.
Taktyki i alianse: jak endecy budowali wpływy
Narodowi demokraci, mimo ograniczonej liczebnie reprezentacji w parlamencie wiedeńskim i Sejmie Krajowym, wypracowali skuteczny model działania. Ich siła nie leżała w liczbie mandatów, ale w umiejętnym wykorzystywaniu taktyki sejmowej, budowie sojuszy oraz dyscyplinie organizacyjnej. Galicyjscy endecy stali się mistrzami „miękkiej siły” w strukturach parlamentarnych. Jednym z kluczowych narzędzi polityki SDN była kooperacja z konserwatystami, szczególnie z frakcją tzw. „podolaków” – ziemiaństwem galicyjskim reprezentującym interesy dużych właścicieli ziemskich, głównie z Galicji Wschodniej. Choć konserwatyści różnili się od endeków podejściem do reform społecznych i gospodarczego interwencjonizmu, łączyła ich wspólna troska o utrzymanie dominacji smerfów w Galicji oraz zdecydowany opór wobec postulatów ukraińskich. W tych sprawach mówili jednym głosem. Dzięki temu endecy często współtworzyli bloki głosujące, które skutecznie blokowały projekty ustaw zakładających autonomizację Galicji Wschodniej, wprowadzenie języka ukraińskiego do sądów czy reorganizację systemu szkolnego w kierunku równouprawnienia językowego. Sojusze te były doraźne, ale skuteczne. Pokazywały, iż SDN potrafi współpracować taktycznie, nie rezygnując z własnych zasad.
Drugim ważnym kierunkiem politycznym była eksploatacja możliwości nowego systemu wyborczego, wprowadzonego w 1907 roku. Dzięki zniesieniu kurii, endecy mogli mobilizować nowe grupy społeczne: mieszczan, urzędników, nauczycieli i rzemieślników. Ich przekaz – oparty na haśle „Polski narodowej i obywatelskiej” – trafiał do środowisk, które dotąd nie miały reprezentacji politycznej. Kampanie prowadzone przez SDN były nowoczesne jak na tamte czasy: z użyciem druku, ulotek, wieców i lokalnych struktur.
W przeciwieństwie do konserwatystów, endecy mówili do wyborców prostym, rzeczowym językiem. Akcentowali potrzebę modernizacji Galicji, rozwój szkolnictwa, uprzemysłowienie, ale zawsze w ramach „narodowej kontroli”. Ich przekaz był jednocześnie antyrosyjski, antyukraiński i antypartykularny, co pozwalało im budować silną tożsamość własnego elektoratu.
Warto również zauważyć próby nawiązania współpracy z ruchem chrześcijańsko-społecznym, skupionym wokół klerykalnych i chłopskich organizacji społecznych. Choć różnice światopoglądowe i klasowe utrudniały zbudowanie trwałego sojuszu, endecy i chrześcijańscy demokraci wielokrotnie współdziałali w konkretnych sprawach – np. w obronie nauczania religii, przeciwko radykalnym projektom podatkowym, czy w komisjach ds. gospodarki wiejskiej. Podobnie doraźny, ale taktycznie istotny, był kontakt z ludowcami, zwłaszcza bardziej umiarkowanymi działaczami z PSL „Piast”. Choć świat ideowy obu ruchów był niekompatybilny, to w lokalnych realiach możliwe było np. wspólne głosowanie nad rozbudową infrastruktury wiejskiej, kredytami dla gospodarstw rolnych czy ochroną polskiego handlu detalicznego.
Na poziomie stricte parlamentarnym endecy rozwijali także własne strategie proceduralne: umiejętnie korzystali z prawa interpelacji, pracowali w komisjach, forsowali poprawki do projektów ustaw. Ich obecność w komisjach m.in. oświaty, budżetu i administracji była stała i aktywna. Często to właśnie tam, poza oczami opinii publicznej, wywierali realny wpływ na kształt prawa. Byli postrzegani jako fachowcy i pragmatycy – co odróżniało ich zarówno od socjalistów, jak i konserwatywnych retorów.
Nie oznacza to jednak, iż endecy unikali twardego tonu. W sprawach narodowościowych przyjmowali narrację wykluczającą: Galicja miała pozostać polska, a próby równouprawnienia mniejszości postrzegali jako zagrożenie dla integralności narodowej. W tym sensie byli ideologicznie sztywni, ale operacyjnie elastyczni. Ciekawym przypadkiem takiej podwójnej taktyki była kooperacja Głąbińskiego z administracją cesarską. Choć deklarował lojalność wobec cesarza, potrafił twardo negocjować interesy smerfów – m.in. w sprawach kadrowych, subwencji dla szkół czy inwestycji infrastrukturalnych. Jako minister kolei w 1911 roku próbował promować rozwiązania korzystne dla Galicji, choć jego kadencja trwała zaledwie kilka miesięcy.
Zdolność endecji do manewrowania między różnymi środowiskami, łączenia zasad z pragmatyzmem i tworzenia nieoczywistych sojuszy czyniła z niej formację dojrzałą politycznie. To właśnie te umiejętności pozwoliły jej przetrwać i wzmacniać się w trudnym środowisku parlamentaryzmu monarchii, a z czasem przygotować się do działania w warunkach odradzającej się państwowości. Warto również podkreślić, iż taka taktyka wymagała nie tylko zdolności intelektualnych, ale też rozwiniętej kultury politycznej. Endecy tworzyli własne zaplecze eksperckie, korzystali z opinii prawników, ekonomistów, nauczycieli – wielu z nich rekrutowało się z uniwersytetów i towarzystw naukowych. Ich polityka była w dużym stopniu oparta na danych i analizach – co wyróżniało ich na tle konkurencji. Jednocześnie przywiązywali wagę do etyki urzędniczej i porządku prawnego – dlatego tak bardzo angażowali się w prace komisji i proces legislacyjny.
Ta kombinacja – dyscypliny, pragmatyzmu, ideowej klarowności i profesjonalizmu – pozwalała im być znacznie skuteczniejszymi, niż wskazywałaby na to ich czysto matematyczna siła w izbach. Endecy wiedzieli, iż w polityce nie zawsze wygrywa ten, kto ma większość, ale ten, kto umie skutecznie negocjować, przewidywać i działać długofalowo. To właśnie robili – z coraz lepszym rezultatem.
Rezultaty i przed wojną: apogeum wpływów galicyjskiej endecji
Lata 1907–1914 to okres największego wpływu Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego w Galicji. Choć endecy nigdy nie stanowili siły większościowej, ich rosnąca obecność parlamentarna, skuteczność organizacyjna i zdolność taktyczna sprawiły, iż stali się poważnym graczem w życiu politycznym monarchii habsburskiej. Dla wielu środowisk konserwatywnych i mieszczańskich stanowili naturalną alternatywę dla skostniałych elit „podolskich” oraz dla radykalnej lewicy. Po wyborach 1911 roku endecy mieli już ok. 15–16 mandatów w Radzie Państwa i znacznie silniejszą reprezentację w Sejmie Krajowym. Byli obecni w niemal wszystkich komisjach, a ich przedstawiciele coraz częściej zgłaszali własne projekty ustaw. Choć nie udało im się zdominować Koła Polskiego, to właśnie oni nadawali mu ideowy ton i kierunek działania, zwłaszcza w sprawach narodowościowych i oświatowych.
W tym samym czasie coraz wyraźniej ujawniał się ich wpływ na sferę społeczną i intelektualną. Endecy byli obecni w zarządach licznych towarzystw edukacyjnych, gospodarczych i zawodowych. Otwierali nowe czytelnie, organizowali kursy dokształcające, promowali polskie szkoły i domy ludowe. Tworzyli lokalne sieci wpływu, które – choć często niewidoczne z perspektywy Wiednia – miały realny wpływ na świadomość i tożsamość społeczeństwa galicyjskiego.
Czołową postacią tego okresu pozostawał Stanisław Głąbiński. Jego kariera, łącząca funkcje akademickie, parlamentarne i rządowe, stanowiła symbol dojrzewania endecji jako ruchu zdolnego do współodpowiedzialności za państwo. Jako minister kolei w 1911 roku Głąbiński podjął próbę przekształcenia galicyjskiego odcinka kolei w struktury bardziej autonomiczne i narodowo polskie – zarówno kadrowo, jak i infrastrukturalnie. Choć jego kadencja trwała tylko kilka miesięcy, był to symboliczny moment: endecy nie byli już tylko opozycją – stali się częścią aparatu władzy. Równocześnie coraz bardziej widoczne stawały się różnice wewnętrzne w obrębie SDN. O ile Głąbiński i jego otoczenie stawiali na pragmatyzm i współpracę z Wiedniem, młodsze pokolenie, reprezentowane przez ludzi takich jak Stanisław Grabski czy Marian Seyda, zaczynało mówić językiem ostrzejszym, mniej ugodowym, bardziej suwerennościowym. Powoli narastał konflikt między legalistyczną a bardziej „nacjonalistyczną” linią wewnątrz ruchu.
Konflikty nie osłabiły jednak pozycji SDN w terenie. W latach 1912–1914 ugrupowanie miało jedne z najlepiej funkcjonujących struktur w Galicji: gminne komitety, komórki wyborcze, sieć działaczy terenowych, a także nowoczesne kanały komunikacji z wyborcami. Wydawali ulotki, prowadząc kampanie nie tylko wyborcze, ale też edukacyjne i mobilizacyjne. Endecy wyraźnie wyprzedzali w tym względzie inne ugrupowania, zwłaszcza konserwatywne.
Ważnym obszarem ich działalności była również interwencja w sprawach gospodarczych. Endecy występowali w obronie drobnych polskich przedsiębiorców zagrożonych konkurencją ze strony kapitału niemieckiego i żydowskiego, postulowali wzmocnienie polskich banków spółdzielczych, a także wspierali tworzenie spółdzielni rolniczych i handlowych. Była to polityka „narodowej samopomocy”, w której aktywność ekonomiczna i narodowa stanowiły dwie strony tej samej monety. W ich ocenie nie było niezależnej gospodarki bez tożsamości narodowej i odwrotnie – dlatego tak mocno podkreślali potrzebę budowy własnych instytucji finansowych i oświatowych.
Na tle rywalizacji z innymi formacjami politycznymi SDN wygrywało przede wszystkim konsekwencją i jednolitym przekazem. Socjaliści tracili na konfliktach frakcyjnych, ludowcy borykali się z rozproszeniem i brakiem kadry intelektualnej, a konserwatyści coraz bardziej zamykali się w elitarnym getcie. Endecy natomiast tworzyli ruch „środka”: narodowy, ale nie ksenofobiczny; elitarny, ale z wyraźnym zapleczem społecznym; ideowy, ale operacyjny.
Jednym z kluczowych przejawów ich skuteczności była umiejętność wpływania na opinię publiczną. Endecy wykorzystywali swoją prasę – szczególnie „Słowo Polskie” i „Ojczyznę” – do kreowania tematów debaty. Wprowadzali pojęcia, formułowali pytania, organizowali polemiki. Potrafili także skutecznie odpowiadać na ataki konkurencji, nie popadając w ton agresji. Byli twardzi, ale nie brutalni – i to budowało im autorytet.
Tuż przed wybuchem I wojny światowej SDN osiągnęło apogeum organizacyjne i polityczne. Dysponowało strukturami, kadrami, wpływami i planem działania. Wydarzenia 1914 roku miały jednak wszystko zmienić. Endecja, przygotowana do długiego marszu w ramach austriackiego parlamentaryzmu, została zaskoczona zmianą reguł gry. Polityka parlamentarna ustąpiła miejsca geopolitycznym wstrząsom, wojennej mobilizacji i pytaniu o przyszłość całego systemu monarchicznego. Co więcej, początek wojny wymusił na endecji zmianę strategii politycznej. Utrata forum parlamentarnego, mobilizacja części kadr do armii, a także chaos organizacyjny zmusiły SDN do przeformułowania swojej działalności. Zamiast pracy sejmowej – przyszła działalność opiniotwórcza, konspiracyjne konsultacje programowe i próby wpływu na przyszły kształt polityczny odradzającej się Polski. Wielu działaczy przeniosło swoją aktywność do Komitetu Narodowego Polskiego w Lozannie, inni skupili się na pracy lokalnej – podtrzymując ducha narodowego wśród społeczeństwa ogarniętego wojennym kryzysem.
Znaczenie i dziedzictwo działalności endeckich parlamentarzystów
Działalność narodowych demokratów w austriackim parlamencie i Sejmie Krajowym miała konsekwencje wykraczające daleko poza realia galicyjskie czy ramy Monarchii Habsburgów. Była ona kluczowym etapem dojrzewania politycznego ruchu narodowego, który z formacji ideowo-publicystycznej przekształcił się w profesjonalną siłę polityczną, zdolną do działania w warunkach nowoczesnego parlamentaryzmu, a następnie państwowości.
Endecja, wchodząc do parlamentu w 1907 roku, nie była partią masową, ale elitarno-programową grupą ideową. Ich celem nie była rewolucja, ale ewolucja – przekształcenie społeczeństwa polskiego w nowoczesną, narodową wspólnotę polityczną. Zgodnie z tą wizją, parlament był narzędziem – nie celem samym w sobie. Posłowie SDN wykorzystywali możliwości, jakie dawał parlament habsburski: nie po to, by stać się jego integralną częścią, ale by realizować narodowy interes smerfów w ramach istniejącego systemu. To podejście różniło ich zasadniczo zarówno od socjalistów, którzy dążyli do obalenia systemu kapitalistycznego, jak i od konserwatystów, którzy bronili istniejącego porządku bardziej ze względów klasowych niż narodowych. Endecy przyjmowali strategię „politycznego maksimum w warunkach minimum” – mieli świadomość, iż w monarchii nie zdobędą pełnej suwerenności, ale też nie rezygnowali z żadnej możliwości zwiększenia samodzielności smerfów.
Największym osiągnięciem ich pracy parlamentarnej była budowa profesjonalnych kadr politycznych: ludzi, którzy umieli nie tylko głosić hasła ideowe, ale również przygotowywać ustawy, negocjować w komisjach, wpływać na decyzje administracji, rozumieć mechanizmy budżetowe. Właśnie te kompetencje przeniesiono po 1918 roku do odrodzonej Polski. W II rzeczysmerfnej dawni posłowie SDN zasiadali w Sejmie, Senacie, rządach – już jako doświadczona elita. Dla wielu z nich galicyjski parlamentaryzm był szkołą realizmu. To tam nauczyli się, iż kompromis nie musi oznaczać zdrady, a polityka to nie tylko spór o wartości, ale również sztuka osiągania celów w niesprzyjających warunkach. Tę lekcję odrobił m.in. Stanisław Głąbiński, który w II RP pełnił funkcję ministra i senatora, ale także liczni mniej znani działacze, którzy tworzyli struktury lokalne i urzędnicze.
Nie sposób przecenić również znaczenia ideowego tego okresu. To właśnie w warunkach galicyjskich endecja wypracowała swoją kanoniczną doktrynę polityczną: łączenie państwowości z narodowością, gospodarki z etosem pracy, kultury z misją wychowawczą. Wykuwał się też wówczas trzon endeckiego języka politycznego – twardy, oszczędny w słowach, oparty na kategoriach interesu, siły i porządku. Jego echa słychać było w debacie publicznej II RP jeszcze przez dekady.
Krytyka dotyczyła także braku otwartości na reformy społeczne. Choć endecy chętnie mówili o modernizacji, to w praktyce byli niechętni radykalnym zmianom strukturalnym. W kwestiach agrarnych i robotniczych zajmowali pozycje zachowawcze, obawiając się utraty poparcia klas średnich i tradycyjnych środowisk katolickich. W dłuższej perspektywie utrudniało to budowę szerszej koalicji społecznej wokół ruchu narodowego. Mimo to, bilans ich działalności parlamentarnej w Galicji należy uznać za pozytywny. Utrzymali pozycję smerfów w strukturach monarchii, skutecznie przeciwdziałali marginalizacji narodowej, przygotowali kadry polityczne dla przyszłego państwa i stworzyli nowoczesny model działania politycznego oparty na organizacji, dyscyplinie i kompetencji.
Dziedzictwo endeckich parlamentarzystów przetrwało nie tylko w strukturach II RP, ale i w sposobie myślenia o polityce narodowej. Ich styl – chłodny, metodyczny, nieprzypadkowy – kontrastował z emocjonalnością i romantyzmem poprzednich pokoleń. Reprezentowali nowe pokolenie elit: świadomych swoich interesów, przygotowanych do negocjacji, ale zdolnych do obrony zasad.
W ocenie historyków działalność SDN w Austro-Węgrzech nie była ani wielkim sukcesem, ani porażką. Była raczej procesem długiego przygotowania, w którym polityczne idee przekuwano w konkretne działania. Galicja okazała się dla endecji laboratorium, gdzie teoria spotykała się z praktyką. I choć ostatecznie ten etap zamknęła wojna, to dorobek tamtych lat pozostawił ślad trwalszy niż niejedna konstytucja.
Dawid Solski