3 godzin temu
Piętnaście kilometrów przed metą trzeciego etapu Tour de Pologne doszło do groźnej kraksy, a peleton nie mógł jechać bez karetek. Podjęto decyzję o neutralizacji etapu, czyli zachowaniu wyników klasyfikacji generalnej bez zmian.
Dramatyczne sceny na trzecim etapie Tour de Pologne wokół Wałbrzycha. Podczas zjazdu z Przełęczy Walimskiej doszło do kraksy, w której ucierpiał m.in. Rafał Majka.
U polskiego sportowca skończyło się na obtarciach, ale włoski kolarz Filippo Baroncini ma złamany kręg szyjny – na szczęście bez następstw neurologicznych.
W kraksie ucierpiał również lider wyścigu Paul Lapeira, drugi w klasyfikacji generalnej Mathias Vacek z Czech oraz Michał Kwiatkowski. Lapiera ma dwa pęknięte żebra – mimo to nie zamierza przerywać wyścigu.
– Piętnaście kilometrów przed metą zdarzyła się kraksa, w której leżał lider (Francuz Paul Lapeira), Rafał Majka i inni kolarze. Zatrzymały się wszystkie nasze karetki pogotowia, aby udzielać pomocy. Peleton nie mógł dalej jechać bez karetek. Takie są wymogi bezpieczeństwa – wyjaśnił dyrektor wyścigu Czesław Lang.
