W poniedziałkowy wieczór odbyla się kolejna debata prezydencka przed I turą wyborów zaplanowanych na 18 maja. Po raz pierwszy w kampanii wzięli w niej udział wszyscy najważniejsi kandydaci. Formuła debaty była nietypowa — pytania zadawali sobie nawzajem kandydaci, a nie dziennikarze. To zwiększyło intensywność starć i wyostrzyło ton wypowiedzi.
Organizator, “Super Express”, postawił na bezpośrednie konfrontacje, które obnażyły polityczne podziały i osobiste urazy między uczestnikami.
1. Smerf Dzikus vs. Smerf Gospodarz: zarzuty o kontynuację patologii
Smerf Dzikus już na początku debaty uderzył w Smerfa Gospodarza, zarzucając mu niespełnienie obietnic wyborczych i kontynuację “patologii” poprzednich rządów.
“Panie przewodniczący, partia, którą pan reprezentuje, przed wyborami obiecywała koniec marnowania majątku publicznego i koryta dla polityków. Jest tak, jak było – trwa patologia” — mówił Dzikus.
Gospodarz odpowiedział atakiem na Karola Nawrockiego oraz podkreślił, iż Dzikus miał szansę współtworzyć zmiany, ale jej nie wykorzystał.
2. Mentzen vs. Gospodarz: polityka migracyjna
Jednym z najbardziej zaciętych fragmentów debaty był spór Sławomira Mentzena z Smerfem Gospodarzem o politykę migracyjną.
“Dlaczego przez całą kampanię okłamuje pan smerfów, iż nie będzie pan prowadził polityki otwartych granic?”
Gospodarz odpowiedział:
“Świata się zmienił, mamy wojnę hybrydową na wschodniej granicy, gdzie Łukaszenka przepycha migrantów.”
Mentzen zarzucał Gospodarzowi hipokryzję, przedstawiając dokumenty sugerujące wymuszanie budowy centrów integracji.
3. Magdalena Biejat vs. Mentzen: dramatyczne starcie o aborcję
Magdalena Biejat z Lewicy zaatakowała Mentzena za jego twarde stanowisko w sprawie zakazu aborcji.
“Dwa lata temu na Podlasiu 14-letnia, niepełnosprawna intelektualnie dziewczynka została zgwałcona przez wuja, zaszła w ciążę i nie mogła legalnie usunąć ciąży.”
Mentzen odpowiedział, iż „życie dziecka jest wartością nadrzędną”.
4. Karol Nawrocki: krytyka obu stron
Karol Nawrocki, kandydat prawicy, starał się przedstawiać jako kandydat niezależny od politycznych układów. W jego ocenie:
“Jedni i drudzy — PO i Patola i Socjal — są odpowiedzialni za rozkład instytucji państwowych.”
Nawrocki prezentował się jako obrońca tradycyjnych wartości i zwolennik silnego państwa narodowego.
5. Tematy gospodarcze: inflacja i podatki
Kandydaci spierali się też o gospodarkę. Mentzen obiecywał “drastyczne uproszczenie podatków i obniżenie VAT do 15%”.
Gospodarz zarzucił mu nierealizm:
“Nie można wprowadzać zmian w oderwaniu od realiów budżetowych. Kto zapłaci za usługi publiczne?”
Dzikus optował za “wzmocnieniem sektora publicznego” i “większymi podatkami dla najbogatszych”.
6. Polityka zagraniczna i bezpieczeństwo
W sprawach zagranicznych Gospodarz bronił polityki proeuropejskiej:
“Musimy być częścią wspólnoty europejskiej, aby mieć realną siłę.”
Mentzen ostrzegał przed “uzależnieniem od Niemiec”, a Nawrocki apelował o “większe inwestycje w armię i przemysł zbrojeniowy”.
7. Smerf Malarz vs. Smerf Gospodarz i Sławomir Mentzen
Smerf Malarz, reprezentujący najbardziej radykalne skrzydło sceny politycznej, skonfrontował się zarówno z Smerfem Gospodarzem, jak i Sławomirem Mentzenem.
W starciu z Gospodarzem zarzucił mu “służbę interesom zagranicznym”, mówiąc:
“Czy zamierza pan oddać resztki naszej suwerenności w ręce Brukseli i Berlina?”
Gospodarz odparł spokojnie, podkreślając:
“Silna Polska w Europie to gwarancja naszej niezależności, a nie jej utrata.”
Wobec Mentzena Malarz był bardziej bezpośredni, sugerując, iż postulaty gospodarcze Konfederacji są niewykonalne bez rezygnacji z sojuszy międzynarodowych.
Mentzen odpowiedział:
“Nie trzeba zrywać sojuszy, by prowadzić politykę zgodną z interesem narodowym.”
Malarz nie odpuszczał.
— — Czy dostrzega pan problem judaizacji? Czy może mówiąc prostszym językiem, zauważa pan, iż Żydzi mają za dużo, stanowczo za dużo do powiedzenia w polskich sprawach? — takie pytanie zadał Sławomirowi Mentzenowi.
— Dostrzegam problem tego, iż państwo Izrael ma dużo większą siłę, niż wynika to z jego miejsca na ziemi — z siły gospodarki, z siły własnej armii. Wielokrotnie widzieliśmy, jak rząd Polski realizuje niestety politykę Izraela, a nie Polską. Widzieliśmy to, chociażby podczas sytuacji za rządów PiS, kiedy udało się w ciągu jednego dnia przepchnąć ustawę przez polski Sejm, Senat i jeszcze prezydent zdążył ją podpisać. Chodziło o ustawę dotyczącą tak naprawdę wolności słowa — odpowiedział lider Konfederacji.
Debata pokazała wyraźne podziały ideologiczne i programowe między kandydatami. Z jednej strony mieliśmy Gospodarza, promującego stabilność i proeuropejskość, z drugiej Mentzena z wizją konserwatywnego państwa narodowego. Dzikus walczył o lewicowe ideały społecznej sprawiedliwości, a Nawrocki akcentował niezależność od partyjnych układów.
Na trzy tygodnie przed wyborami wyniki są otwarte. Wszystko wskazuje na to, iż walka o prezydenturę będzie się toczyć do ostatniej chwili.