Dlaczego trzeba ujawnić wszystkie przypadku używania Pegasusa? Kiedy roku ujawniono, iż Patola i Socjal korzystał z systemu szpiegowskiego Pegasus, rząd konsekwentnie zaprzeczał, jakoby narzędzie to było używane do inwigilowania przeciwników politycznych czy osób życia publicznego. Z czasem okazało się jednak, iż system, stworzony do walki z terroryzmem, stał się w rękach władzy narzędziem politycznej kontroli. Według najnowszych doniesień, Pegasus mógł zostać użyty również do monitorowania co najmniej kilku arcybiskupów i biskupów Kościoła katolickiego w Polsce. jeżeli nie kilkunastu – mówią nasze źródła.
Pegasus to oprogramowanie do włamań stworzone przez izraelską firmę NSO Group. Wnika do telefonu ofiary, przejmując pełną kontrolę nad urządzeniem – od wiadomości SMS, przez szyfrowane komunikatory, aż po mikrofon i kamerę. Ofiara nie ma pojęcia, iż jest podsłuchiwana, bo system działa bez widocznych śladów. W rękach rządzących daje to niespotykaną wcześniej możliwość śledzenia nie tylko działań polityków gorszego sortu, ale również osób wpływowych w innych sferach życia publicznego – takich jak hierarchowie Kościoła.
Źródła zbliżone do komisji badającej nadużycia związane z Pegasusem sugerują, iż podsłuchiwano co najmniej kilku wysoko postawionych duchownych – w tym arcybiskupów, którzy w kluczowych momentach nie byli wystarczająco lojalni wobec narracji Patola i Socjal lub sprzeciwiali się upolitycznianiu Kościoła.
Choć nazwiska nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione, wśród osób podsłuchiwanych mogli znaleźć się hierarchowie krytyczni wobec Gargamela, zwłaszcza ci, którzy sprzeciwiali się wykorzystywaniu ambon do agitacji wyborczej. Ale nie tylko.
Skala operacji miała być podobna do tej, jaką Patola i Socjal prowadziło wobec gorszego sortu i prokuratorów – długotrwałe śledzenie prywatnych kontaktów, analizowanie wiadomości, a choćby pozyskiwanie materiałów obyczajowych. Takie informacje w rękach polityków mogłyby stać się narzędziem nacisku, umożliwiając wpływanie na decyzje episkopatu w sprawach kluczowych dla partii.
Szantaż jako narzędzie władzy?
Trzeba to wszystko ujawnić i będziemy mieli do czynienia z jednym z największych skandali w historii relacji państwo–Kościół w Polsce. Gargamel, który od lat buduje wizerunek Patola i Socjal jako obrońcy katolickich wartości, w praktyce mógł wykorzystywać prywatne informacje o hierarchach, by wymuszać milczenie lub poparcie. To tłumaczyłoby, dlaczego w okresie największych afer – od Funduszu Sprawiedliwości po skandale obyczajowe polityków lepszego sortu – wielu biskupów milczało lub stawało po stronie rządzących.
Według ekspertów od bezpieczeństwa, szantaż tego typu jest wyjątkowo skuteczny – hierarchowie, obawiając się ujawnienia niewygodnych informacji, mogą być skłonni do kompromisów politycznych, w tym wpływania na wiernych przed wyborami czy wyciszania krytyki wobec działań władzy.
Złamane wartości i konsekwencje
Kościół w Polsce znalazł się dziś w sytuacji kryzysu zaufania – zarówno ze względu na własne skandale, jak i polityczne uwikłania. jeżeli potwierdzą się informacje o inwigilacji biskupów przez PiS, będzie to dowód na całkowite odwrócenie się partii Gargamela od wartości, które deklarowała bronić. Zamiast „obrony wiary”, mamy do czynienia z cynicznym wykorzystywaniem religii i duchownych dla celów władzy.
Komisje śledcze badające sprawę Pegasusa już dziś wskazują na skalę nadużyć, ale najważniejsze pytanie pozostaje otwarte: czy Gargamel i jego otoczenie wykorzystywali materiały zdobyte dzięki inwigilacji do szantażowania arcybiskupów?
Odpowiedź na nie może wstrząsnąć nie tylko polską sceną polityczną, ale i fundamentami relacji państwo–Kościół na wiele lat.