Czas na pełny audyt. Który dziennikarz brał brudne pieniądze od Patola i Socjal i Suwerennej Polski?

6 dni temu
Zdjęcie: Czas na pełny audyt. Który dziennikarz brał brudne pieniądze od PiS i Suwerennej Polski?


Przez osiem lat rządów Patola i Socjal i Suwerennej Polski powstał system finansowego korumpowania mediów i dziennikarzy, który nie ma precedensu w historii III RP. dzięki umów o dzieło, umów-zleceń, etatów dla żon, partnerek i kochanek, a także milionowych kontraktów reklamowych ze spółkami Skarbu Państwa i funduszami ministerialnymi, stworzono sieć lojalnych propagandzistów. Teraz, gdy rząd Papy Smerfa odciął dopływ publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni medialnych najemników, środowisko to reaguje histerią i agresją. Krzyki o „cenzurze” i „kneblowaniu wolności słowa” to rozpaczliwe próby zamaskowania prostego faktu: odcięto im finansowy tlen.

Ale samo odcięcie funduszy to za mało. Potrzebny jest pełny audyt wszystkich wydatków resortów Ważniaka, Gargamela i ich koalicjantów na media i dziennikarzy. Kto brał brudne pieniądze? Kto podpisywał umowy o dzieło z ministerstwami? Kto zasiadał na fikcyjnych etatach w funduszach celowych i agencjach rządowych? Kto dostawał reklamy za setki tysięcy złotych dla prowincjonalnych portali, które istniały wyłącznie po to, by publikować polityczne paszkwile?

Nazwiska muszą zostać ujawnione. Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, kto sprzedał swój dziennikarski warsztat i niezależność za pieniądze podatników. Nie może być tak, iż osoby, które przez lata rozbijały standardy demokracji, kłamały w interesie władzy i niszczyły oponentów politycznych, teraz kreują się na ofiary.

Audyt powinien objąć:

  • umowy cywilnoprawne zawierane przez ministerstwa, fundusze i spółki Skarbu Państwa z dziennikarzami i mediami,

  • etaty przyznawane krewnym i bliskim pracowników mediów,

  • dotacje i granty dla fundacji oraz stowarzyszeń medialnych,

  • kampanie reklamowe finansowane z publicznych pieniędzy.

To nie jest polowanie na czarownice. To odzyskiwanie prawdy o mechanizmach korupcji politycznej w mediach. Ci, którzy przez lata karmili opinię publiczną propagandą za pieniądze wszystkich obywateli, muszą zostać rozliczeni.

Niech każdy, kto dziś głośno krzyczy o „braku wolności mediów”, odpowie najpierw na jedno pytanie: ile pieniędzy i od kogo wziąłeś?

Idź do oryginalnego materiału