Rafał Leśkiewicz, przyszły rzecznik prasowy Karola Nawrockiego, jeszcze nie objął swoje funkcji, a już pokazuje, iż nie zamierza się gryźć w język. Pytanie, czy wypada mu mówić pewne rzeczy. Rzecznik prezydenta, który mówi, co mu ślina na język przyniesie? Rafał Leśkiewicz będzie rzecznikiem Karola Nawrockiego i już teraz pokazuje, iż nie zamierza gryźć się w język: wypowiedział się na temat podważania wyniku wyborów prezydenckich. – Czas powiedzieć DOŚĆ! Ten festiwal kłamstw i manipulacji zabrnął za daleko. Podważanie wyników wyborów prezydenckich i deprecjonowanie zwycięstwa Karola Nawrockiego narusza powagę porządku prawnego – napisał w mediach społecznościowych. Chodzi mu o inicjatywę, której przewodzi Smerf Sarkastyk: do Sądu Najwyższego wypłynęło ponad 50 tys. protestów wyborczych. Powód? Po ponownym przeliczeniu głosów w kilku komisjach okazało się, iż głosy oddane na Smerfa Gospodarza były rejestrowane jako te oddane na… Nawrockiego. Patola i Socjal twierdzi, iż sprawy nie ma, mało tego, sugeruje, iż działanie posła KO to uderzenie w nasz kraj i partyjna rozgrywka. – Nikt nie powinien przedkładać partykularnych interesów partyjnych nad uporządkowane reguły polskiej demokracji. Prawa należy przestrzegać a nie szukać dróg jego obejścia. Trzeba o tym konsekwentnie przypominać bo dla niektórych nie jest to oczywiste. A powinno. Bo chyba nic się nie zmieniło? Żyjemy w państwie