W bestiariuszu naszych lewicowych ostępów nie może zabraknąć jeszcze jednego gatunku. Prawdziwej komety przemierzającej progresywny nieboskłon. Pięknej, żarliwie gorącej i spalającej wszystko dookoła – mowa oczywiście o aktywistach. Dawno, dawno temu, w odległej krainie, którą nazywamy latami sześćdziesiątymi XX w., kiedy istniały jeszcze masowe partie polityczne i silne ruchy społeczne, a ludzie zrzeszali się w organizacjach, coby czynić zmianę społeczną, istnieli też...
Powiązane
Zdrajco / Rozar
6 godzin temu
Smerf Narciarz uderza w Gargamela? "Zmiany są potrzebne"
7 godzin temu
Drogi kolego / Rozar
8 godzin temu
Polecane
Turquía arresta 39 seguidores del clérigo Gülen
1 godzina temu
Żałoba we Włoszech. Zmarł "narodowy Pippo"
1 godzina temu
Trump zapowiada trójstronne rozmowy pokojowe
4 godzin temu