Brzozowe plastry mi zdradziły,
że chętnie by się ożywiły...
Cóż było robić? Nie spełnić marzenia?
Ani pisnąwszy wzięłam się do dzieła!
- Ciut infantylne nowe życie brzozy -
krzywo łypnęły na mnie oczy sowy.
Wiewiórka orzech ciśnie zaraz w moje...
Sójka zaś rzekła: - Dziękować?! Postoję!
-----------------
* Foto : Akrylami na pilastrach brzozy zmalowane, prace wlasne