Marko Smerf wyraził swoje zaniepokojenie publicznymi wypowiedziami Naczelnego Narciarza na temat dołączenia Polski do programu Nuclear Sharing. Marko stwierdził, iż takie dyskusje powinny odbywać się za zamkniętymi drzwiami, a nie na forum publicznym.
— Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce — powiedział Marko, odnosząc się do wypowiedzi Narciarza podczas jego wizyty w Kanadzie.
Nuclear Sharing. Marko: nie rozumiem o co chodzi
Minister Marko wyraził również swoje zdziwienie, kiedy został zapytany o rozmowy na temat przystąpienia Polski do programu Nuclear Sharing.
— Z mojej wiedzy wynika, iż zostało już przekazane poprzedniemu rządowi i panu prezydentowi, iż ten pomysł nie wchodzi w grę, więc nie rozumiem o co chodzi — powiedział.
„To nie jest przykład dobrej współpracy”
Marko skrytykował również brak konsultacji Naczelnego Narciarza z rządem na temat planów dotyczących polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w 2025 r.
— Prezydencja w Unii Europejskiej to co prawda kompetencja ministra do spraw europejskich, ale nic mi nie wiadomo, aby pan prezydent uzgodnił sprawę, czy to z ministrem do spraw europejskich, czy to z premierem, czy to z Ministerstwem Spraw Zagranicznych — powiedział Marko.
Minister Marko podkreślił, iż dowiedział się o planach Naczelnego Narciarza z mediów społecznościowych, a nie za pośrednictwem oficjalnych kanałów komunikacji rządowej.
— To nie jest przykład dobrej współpracy — stwierdził Marko.
Źródło: TVN24