Radosław Sikorski wygłosił w Sejmie exposé na temat polityki zagranicznej Polski. Na salę plenarną parlamentu przybył między innymi prezydent Andrzej Duda, który niezwykle żywo reagował na przemówienie ministra. Kamery uchwyciły między innymi jak prezydent wielokrotnie wybuchał śmiechem, robił zdziwione i pełne niedowierzania miny, a także zajmował się telefonem, co można zobaczyć na nagraniu poniżej.
- Dziękuję panu prezydentowi za obecność. Wczoraj w Pałacu Prezydenckim uprzedzałem, że to jest pierwsze exposé, które musi podsumować osiem lat polityki poprzedniego rządu, więc oczywiście będzie polemiczne. Jeśli ktoś ma o to pretensje, to niech przeczyta exposé premier Beaty Szydło z 2015 r., gdzie oskarżała nas o ukradzenie wieluset miliardów złotych - powiedział szef MSZ do dziennikarzy zgromadzonych w Sejmie.
Radosław Sikorski został również zapytany wprost, co sądzi o zachowaniu prezydenta Dudy na sali plenarnej. - To mi nie wypada komentować - uciął szybko szef polskiej dyplomacji. Odniósł się jednak do okrzyków posłów PiS, którzy zakłócali jego wystąpienie. - To była bardzo dobra ilustracja tego, jacy to profesjonaliści zajmowali się polską polityką zagraniczną - ocenił Sikorski.
Minister skomentował także zarzuty prezydenta dotyczące sprzedaży działki w Berlinie. - Przez ostatnie osiem lat staraliśmy się odtwarzać polskie placówki dyplomatyczne i cieszę się bardzo, że minister Sikorski dzisiaj tak bardzo akcentuje, że będzie otwarta nowa ambasada w Berlinie (...). A w MSZ głośno mówi się o tym, że minister (Sikorski - red.) chciał sprzedać tę działkę, na której stoi budynek nowej ambasady - powiedział Andrzej Duda w odniesieniu do wystąpienia Sikorskiego. Minister nie pozostał dłużny prezydentowi. - Za mojego poprzedniego urzędowania rozstrzygnęliśmy konkurs architektoniczny i zaczęliśmy za ministra Schetyny wyburzenia starej ambasady. Wkładem nowego rządu PiS było oddanie sprawy do prokuratury i opóźnienie tej inwestycji o kilka lat. Potem zrealizowali ją według konkursu, który ja rozstrzygnąłem. Ktoś bardzo radykalnie wprowadził prezydenta w błąd - oświadczył szef MSZ.